zakup pieca i przygody z autem...
Dach mamy już ocieplony i zrobione takie mini poddasze, gdzie będzie można chować jakieś kartony i inne graty, typu ozdoby choinkowe To poddasze jest niskie około 1,20 m, swobodnie to mógłby tam sobie połazić nasz Synek, póki co
Chłopaki zrobili też stelaż i obudowali z regipsów miejsce za kominkiem, gdzie chcę sobie zrobić szafę. Nie stać nas na razie na zamówienie takiej szafy, więc zrobimy ją sami, a później ewentualnie zamówimy tylko drzwi rozsuwane. Jak to mówią, potrzeba matką wynalazku, a co kilka głów, to nie jedna i zawsze się coś wykombinuje
Teść doradził nam też, żeby w łazience zrobić półeczki na jakieś rzeczy typu proszki, płyny. Zostało nam trochę wodoodpornego regipsu z sufitu, to można to wykorzystać.
Dziś chłopaki szpachlują sufity, i będą chyba też wodę podłączać. Mąż kupił na allegro pompę i zbiornik, całkiem dobrą cenę zapłacił.
Wczoraj też pojechaliśmy zamówić i już kupiliśmy piec do ogrzewania centralnego, daliśmy 2,5 tyś za piec o mocy 15 KW. Podobno to bardzo dobra cena! Ja się tam nie znam, o szczegóły będę musiała później męża wypytać, albo najlepiej jak wstawę fotkę, kiedy nam przywiozą ten piec na przyszły tydzień.
Przy okazji udało nam się w promocji kupić drzwi wejściow! Zadowolona jestem z tych drzwi, są solidne i na prawdę w bardzo atrakcyjnej cenie!
Znajomy nam powiedział o tej hurtowni drzwi i o piecu, sam tam kupował, a wiadomo, że jak już się wydaje takie duże kwoty, to lepiej jak ktoś poleci.
No ale żeby nie było tak pięknie, to wczoraj nam auto padło zerwała się linka od sprzęgła... Dobrze, że nie w czasie jazdy, tylko na podwórku u znajomego, jak mąż chciał wycofać samochód... Musieliśmy dzwonić po mojego tatę, który nas odcholował do warsztatu i przywiózl do domu. Dopiero dziś mąż pojechal odebrać samochód, a ja nie pojechałam dziś na zajęcia do szkoły, więc mam chwilę aby skrobnąć coś na blogu. Ciekawa jestem ile zabuli w warsztacie samochodowym za tę "przyjemność"... jakbyśmy mieli mało wydatków... eh life...
A na koniec nasz kochany, pracowity Synuś, który zbiera wszystkie śrubki