poszukiwania wody...
Dach skończony! Wreszcie!!! Miałam „objechać” ekipę od dachu za to ich spóźnienie tygodniowe z robotą i jeszcze inne sprawy… ale ostatecznie odpuściłam… W końcu skończyli nam ten dach, podobno całkiem niezła robotę wykonali, no i dali nam gwarancję na swoją prace na 3 lata.
A wygląda to tak:
Kominy mamy też ładnie obłożone:
No i coraz więcej położonych tynków w środku:
Ale żeby nie było tak różowo, zaczęły się problemy… z wodą… W naszej okolicy nie ma zrobionego podłączenia do wodociągów, moglibyśmy zrobić podłączenie, ale to koszt prawie 40 tyś zł, gdyż musielibyśmy się przebijać przez nasyp kolejowy. Oczywiście musielibyśmy to zrobić na własny koszt, a miasto tylko szuka naiwniaka, który to zrobi… Stwierdziliśmy, że nie będziemy to my i postanowiliśmy wykopać własna studnię. Dziś robili nam próbny odwiert na działce w poszukiwaniu wody… cóż, jest jedna warstwa wodonośna na głębokości