"pierwsze koty za płoty"
Ruszamy! Najpierw powoli jak żółw ociężale… hihi
A tak na serio to, pierwsza transza kredytu już jest uruchomiona i zakupione mamy bloczki fundamentowe w ilości 1500 sztuk, oraz zapłaconą zaliczkę dla ekipy stawiającej nam fundamenty. Poza tym musimy kupić siatkę do ogrodzenia placu budowy, o dziwo okazje się, że najtańszą można zamówić przez Allegro! A mój tata obiecał nam słupki do umocowania siatki na ogrodzenie.
Dziś Paweł złożył zawiadomienie do nadzoru budowlanego o rozpoczęciu prac budowlanych, z dniem 19 lutego, tak więc ruszmy szybciej niż planowaliśmy!
Nasz znajomy z ekipy budowlanej, stwierdził, że ta nasza działka wcale nie jest taka zła i podmokła jak przypuszczaliśmy, i nie będzie trzeba robić drenażu przed budową. Wystarczy zrobić niewielki drenaż dookoła, kiedy budynek już będzie stał. Musze przyznać, że ta wiadomość nas ucieszyła, gdyż to pozwala nam zaoszczędzić sporo kosztów.
Jedynie co nas trochę martwi, to problemy mogące się pojawić przy wykopani studni rurowej… Podobno w naszych okolicach nie ma żył wodnych, jedynie są wody gruntowe i to może być problem… Poza tym kiedyś, w latach 60-dziesiątych ubiegłego wieku, na tym terenie jeszcze wydobywano węgiel brunatny i miejscami mogą tam być podziemne korytarze… No ale zobaczymy jak to będzie, Paweł rozmawiał z geologiem, który powiedział, że na tym terenie warstwy trzecio i czwarto rzędowe są przemieszane, a woda znajduje się w czwarto rzędowych i jeśli spece od wiercenia stdniu trafia na warstwę czwarto rzędową, to będzie woda i będzie ok! Oby tak było! Zobaczymy...
Ale tak szczerze mówiąc, do mnie jeszcze to nie dociera, że to JUŻ! Tyle czasu mówiliśmy, że się budujemy i w sumie powinnam być na to przygotowana, ale kompletowanie papierów się przeciągało, a teraz wreszcie ruszamy! Wow!